Radni Konstancina nie zgodzili się, by na należącej do warszawskiej kurii działce dopuścić zabudowę mieszkaniową. To nie po myśli duszpasterzy, którzy chcieli działkę sprzedać deweloperom, by zdobyć pieniądze na dokończenie budowy świątyni Opatrzności Bożej.
Chodzi o ok. 6 ha pagórkowatego, zalesionego terenu nad rzeką Jeziorką, u zbiegu ul. Sułkowskiego i Słowackiego. Znajduje się tam zabytkowy eklektyczny budynek z końca XIX w., popularnie nazywany Księżówką, bo przed wojną mieściło się tam seminarium duchowne. Teren jest własnością Warszawskiej Kurii Metropolitalnej. W grudniu 2006 r. prymas Józef Glemp postanowił sprzedać działkę, by zdobyć pieniądze na dokończenie świątyni Opatrzności Bożej.
Konstancin jest modny, bez trudu dałoby się znaleźć dewelopera, który za położony w sercu gminy teren tych rozmiarów zapłaciłby nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Zainteresowanie tym gruntem wyrażał nawet swego czasu milioner Ryszard Krauze.
Jest tylko jeden szkopuł, w 2005 r. konstancińscy radni uchwalili plan zagospodarowania Skolimowa nieprzewidujący zabudowy mieszkaniowej w rejonie Księżówki. Dlatego kuria mocno naciskała na samorządowców, by zmienili plan. Na posiedzenie komisji architektury przyjeżdżał ekonom archidiecezji prałat Marian Raciński, list do samorządowców wysłał nawet arcybiskup Kazimierz Nycz. Radni jednak nie chcieli się zgodzić, tłumacząc, że zabytkowy budynek wraz z otaczającym go parkiem jest cenny dla gminy. Wtedy księża postanowili obalić przeszkadzający im plan zagospodarowania, dowodząc, że jest on sprzeczny ze studium zagospodarowania gminy, które dopuszcza zabudowę mieszkaniową. Posługując się ekspertyzą dr. Wojciecha Szwajdlera z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, kuria złożyła zarzut do planu zagospodarowania. Radni właśnie odrzucili ten zarzut.
- Studium jest dokumentem ogólnym. To, że dla kilkuset hektarów Konstancina przewiduje szereg funkcji, nie oznacza, ze na każdej działce wszystkie funkcje mają być wpisane w plan - tłumaczy Marek Skowronski, burmistrz gminy.
- To nie jest tak, że na terenie Księżówki nie wolno niczego robić - dodaje Kinga Dmitrowska z wydziału architektury konstancińskiego urzędu gminy. - Oprócz funkcji duszpasterskich plan dopuszcza tam także usługi zdrowia, opieki społecznej i oświaty. Tu może powstać szkoła czy dom spokojnej starości, taki jak Tabita, który niedaleko prowadzi parafia ewangelicko-augsburska.
Od decyzji radnych kuria może się jeszcze odwołać do sądu administracyjnego.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5090816.html