Puste żłobki i przedszkola, szpitalne korytarze zapełnione dziećmi i czuwającymi przy nich rodzicami - wiosną zaatakował groźny rotawirus. Recepty nie ma. W polskiej służbie zdrowia brakuje pieniędzy na izolatki dla najmłodszych
W okolicach podwarszawskiego Piaseczna w ciągu ostatnich dwóch tygodni zachorowało kilkadziesiąt dzieci chodzących do żłobków i przedszkoli. - Wypisywałam skierowania do szpitala, ale ten był już tak przepełniony, że dzieci trzeba było wozić do stolicy - mówi jedna z lekarek miejscowej przychodni. Matka 2-letniego Karola: - Synek się obudził i zwymiotował. Przez cały dzień "rzucało nim", potem dostał biegunki, miał gorączkę. Odwodnił się i przez kilka dni był pod kroplówką. (...)
więcej: www.emetro.pl/emetro/1,85651,5075953.html