W sobotę i niedzielę, 27 i 28 kwietnia na Dworze Konrada Mazowieckiego w Czersku odbył się V Turniej Rycerski. Na imprezę ściągnęły bractwa rycerskie z Polski i zagranicy. Ich zmaganiom przyglądało się w sumie około 4 tys. widzów. Turniej rycerski w Czersku śmiało można obwołać jednym z najciekawszych wydarzeń kulturalnych w całym powiecie piaseczyńskim. Organizatorzy, którymi są Ośrodek Kultury w Górze Kalwarii i Bractwo Rycerskie Smocza Kompania dbają o to, aby była to impreza dla całych rodzin. I tak rzeczywiście jest. W tym roku turniej oglądało nieco mniej widzów, czemu winna była pogoda – w niedzielę znacznie ochłodziło się i zaczął padać ulewny deszcz.
święto XIII-wiecznego rycerstwa
Jak co roku, prowadząca do zamku droga została obstawiona kramami z zabawkami, łakociami i stylizowanymi na średniowieczne wyrobami. Aby przekroczyć bramę prowadzącą na zamkowy dziedziniec, wcześniej trzeba było kupić bilet wstępu. Choć wiele osób grymasiło sięgając do kieszeni, mało kto wie, że pieniądze te w znacznym stopniu pokrywają koszty związane z organizacją imprezy. W tym roku jej budżet wynosił około 90 tys. zł i był nieco mniejszy niż rok wcześniej. Między innymi właśnie dlatego organizatorzy musieli zrezygnować z czeskich sokolników, którzy za dwa dni spędzone na zamku życzą sobie około 7 tys. zł.
Turniej rozpoczął się w sobotę, w samo południe od wjazdu orszaków. Później odbyły się pierwsze pojedynki rycerskie. W sumie w Czersku stawiło się około 300 współczesnych rycerzy z Polski, ale także Rosji, Litwy, Białorusi i Ukrainy, gdzie odtwórstwo historyczne jest równie popularne jak u nas. Można było podziwiać epokowe stroje zbrojnych i dam dworu. Wszyscy oni prezentowali się świetnie, gdyż bractwa rycerskie szczególnie dbają o zgodność ubioru i uzbrojenia ze średniowiecznymi realiami. - Nasz turniej jest największą imprezą XIII-wieczną w Polsce, a pojedynki rycerskie cieszą się w środowisku coraz większym zainteresowaniem i prestiżem – mówi Beata Polaczyńska, dyrektor Ośrodka Kultury w Górze Kalwarii. - W tym roku było też wyjątkowo dużo kramów rzemieślniczych, co znakomicie wpisywało się w historyczny charakter imprezy.
Perfekcyjna organizacja
Beata Polaczyńska podkreśla również znakomitą organizację turnieju. - Wszystko zostało perfekcyjnie przygotowane. Może dlatego, że robiliśmy to już piąty raz – dodaje. Widzowie mogli przez dwa dni oglądać to, co działo się na zamkowym dziedzińcu. Elektryzujące były zwłaszcza pojedynki rycerzy. Walczyli oni do trzech czystych trafień tępymi mieczami, aby nie zrobić sobie krzywdy, a nad przebiegiem rywalizacji czuwali trzej sędziowie oraz loża dam, rozstrzygająca sporne sytuacje. Wiele emocji wzbudziły także pokazy konne (najbardziej niebezpieczna konkurencja) oraz odbywający się w zamkowej fosie turniej łuczniczy. Elementem humorystycznym był natomiast wyścig dam. Startujące w nim panie musiały wykazać się sprytem i zręcznością, pokonując w jak najkrótszym czasie trudny tor przeszkód. Wielu widzów przyciągnął także koncert muzyki dawnej.
W rozbitych wokół zamkowego dziedzińca kramach można było nabyć produkty rękodzielnicze (m.in. drewniane kufle, ozdoby, repliki średniowiecznej broni), kupić domowej produkcji wino, miody, ciasteczka oraz posilić się (pyszne były zwłaszcza wypiekane na miejscu podpłomyki z różnymi dodatkami). Niektóre stoiska miały asortyment skierowany do współczesnych rycerzy. Sprzedawano na nich m.in. sukno do produkcji średniowiecznych strojów. To właśnie z takich materiałów powstają potem wełniane nogawice, lniane gacie i koszule, pikowane kaftany czy strojne suknie.
Dużo atrakcji dla dzieci
Jako że była to impreza rodzinna, organizatorzy zadbali również o dzieci. W ubiegłym roku do Czerska przyjechał teatr Gry i Ludzie z „Opowieściami wagantów”. Tym razem najmłodsi mogli obejrzeć w akcji Teatr Rozrywki Trójkąt z Zielonej Góry, który przyjechał z przedstawieniem „Dawno, dawno temu...”. Spektakl oparty był oczywiście na tekstach i stylistyce średniowiecznej. Zapewnił dzieciom rozrywkę, ale pełnił także funkcję edukacyjną. Inną atrakcją skierowaną do najmłodszych były warsztaty plastyczne zorganizowane wspólnie przez młodzież z Gimnazjum w Osiecku i uczniów LO w Górze Kalwarii. Dzieci musiały pokolorować przygotowane wcześniej czarno-białe szablony, które mogły później zabrać na pamiątkę do domu.
Tomasz Wojciuk
http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=11100