Wymieniają ciepłociąg u progu sezonu
Tak jak zimne pozostaną jeszcze przez kilka tygodni rury w ośmiu blokach przy ul. Kusocińskiego i Szkolnej, tak zimne są stosunki władz gminy i zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność”, gdy obie strony mówią o dostawie ciepła.
Obrazek jak z PRL: za kilka dni kaloryfery w blokach powinny zacząć grzać, a ekipy montujące nową sieć cieplną oraz wymienniki cieplne mają do końca robót daleko. Gmina i zarząd spółdzielni pod naporem pytań oskarżają się nawzajem o opieszałość.
Jak utrzymują urzędnicy z piaseczyńskiego magistratu, o złym stanie sieci ciepłowniczej łączącej kotłownię z osiedlem Iwiczna II, czyli ośmioma spółdzielczymi blokami przy ul. Kusocińskiego oraz jednym przy ul. Szkolnej, informowali zarząd „Jedności” od siedmiu lat. Jak mantrę mieli powtarzać władzom spółdzielni, że muszą zarezerwować pieniądze na wymianę kilkunastu węzłów cieplnych na nowocześniejsze, wysokoparametrowe. Było to wołanie na puszczy.
W lipcu gmina wybrała firmę, która miała dokonać przebudowy sieci doprowadzającej ciepło do osiedla Iwiczna II. Niestety, w wyniku protestów firm, których oferty odrzucono, wykonawca wszedł na plac budowy dopiero 2 września. Widząc, że niechybnie zbliża się termin realizacji nowej wysokoparametrowej sieci, w sierpniu zarząd „Jedności” zwrócił się do rady miejskiej o 856 tys. zł pożyczki na dostosowanie 11 węzłów cieplnych w blokach osiedla. I ją otrzymał.
– Firma, która wykonuje dla nas wysokoparametrową sieć, poinformowała nas, że planuje zakończyć większość robót w październiku. Ale ciepło do mieszkań nie popłynie, dopóki spółdzielnia nie wymieni węzłów cieplnych – mówi „NW” wiceburmistrz Zdzisław Lis.
– Nie mogliśmy zacząć wymiany węzłów, nie wiedząc, czy gmina zdąży z budową sieci. Gdybyśmy je wymienili, a ciepłociąg miałby stare parametry, ciepło by nie popłynęło. Byliśmy w tej kwestii całkowicie zależni od miasta – tłumaczy prezes „Jedności” Robert Gołaś. Wątpi, czy firma montująca nowy ciepłociąg zdąży do końca października.
Jak to już bywa od lat, skutki spięć między gminą a „Jednością” na własnej skórze odczuwają spółdzielcy.
źródło: Nad Wisłą nr 19 (261) - 9 października 2008 r.