Powinno być na końcu, będzie na początku - uwaga na literówki, za które z góry przepraszam
(długi tekst + "chora pora" = błędy)
1. Dlaczego audyt ZEWNęTRZNY - jest to w mojej opinii elementarna kwestia zaufania i transparentności.
NIezależnie od tego czy ja bądź ktokolwiek z kontrandydatek czy kontrkandydatów przeprowadzimy audyt wewnętrzny - dobierając sobie do tego kompetentne osoby - taka opinia nie będzie wiarygodna. Nie mamy, jako społeczeństwo, zaufania do klasy politycznej. Deklaracje polityków, o ile nie są podparte mocnymi argumentami merytorycznymi, pozostają tylko deklaracjami. Do zweryfikowania.
Nawet najlepszy fachowiec od audytu, którego możemy przecież zatrudnić w Urzędzie, niejako traci na "wiarygodności i fachowości". Zobacz listy wyborcze Stowarzyszenia Centrum - czy myślisz, że nagle przed wyborami działacze z klubów
finansowanych przez Gminę, pracownicy
podległych Gminie jednostek, dyrektorzy i pracownicy szkół
podlegających Gminie, zapałali miłością dozgonną do miłościwie nam panującego? Czy może znaleźli się na listach ze względu na to, że są od niego
zależni - nawet te kilka tygodni przed wyborami mogą stracić pracę.
Pracownik wewnętrzny nigdy nie będzie tak obiektywny jak jego kolega po fachu, który przyjedzie, żeby zrobić co do niego należy, a potem pojedzie w zupełnie inny koniec kraju, robić dokładnie to samo.
2. Audyt powinien dotyczyć głównie zagadnień związanych z szeroko pojętymi finansami i księgowością - i w zasadzie tylko tego. Właśnie o wspomniany przez Ciebie "suchy raport" tu chodzi - żelazna logika, ścisłe dane i wyliczenia, rzędy tabelek i cyferek z opisem i uzasadnieniem. Opinia przygotowana bezstronnie i rzetelnie.
Dysponując takimi danymi "księgowymi", nie trzeba być już księgowym, żeby wyciągnąć z tego wnioski - wystarczy przeczytać, ewentualnie drugi i trzeci raz, skonsultować kwestie niezrozumiałe z autorem i zacząć rozmawiać o wprowadzeniu zmian.
3. Piszesz, że raport nie wystarczy do uporządkowania budżetu - zgoda, ale jest to warunek konieczny, podstawa całego działania. żeby to wszystko naprostować trzeba się oprzeć na czymś rzetelnym, co nie będzie budziło niczyich wątpliwości odnosnie swojego poziomu merytorycznego.
Jeśli do pracy usiądzie kilkanaście osób - Burmistrz i jego współpracownicy (fachowcy rzecz jasna), to powstały w wyniku ich rozmów i prac raport będzie "raportem Burmistrza", który będzie chciał nim pokazać np. "jaka to stara władza była niegospodarna i jaki ja bdę wspaniały".
Jeśli te same osoby (choć może nie wszystkie będą potrzebne) usiądą do raportu przygotowanego przez firmę zewnętrzną, mogą się co najwyżej różnić w opiniach, co z tym teraz zrobić. Efektem ich prac będzie coś na kształt "mamy taka a taka sytuację i jest to pewnik. Z zaistniałej sytuacji mamy cztery możliwe rozwiązania, poddajemy je pod dyskusje publiczną, zwraamy się do NGO, whatever. Zauważ, że w takiej sytuacji nikt nie będzie dyskutował co do rzetelności danych, wszyscy skupią się na szukaniu rozwiązań problemów.
4. Kasa kasa kasa. Zawsze jedną inwestycję robi się kosztem innej - jeśli będzie audyt nie będzie czego innego, może kultury, może sportu, może drogi. Pytanie, co jest ważniejsze.
Gmina nie może zbankrutować i zamknąć swojej działalności - funkcjonować musi. Jeśli zajmiemy się zapewnianiem "chleba i igrzysk" (np. doraźnych napraw dróg i imprez z Panem Japą na trybunach), to w końcu przejjemy co mamy do przejedzenia albo zarżną nas kredyty.
żeby to wszystko miało jakikolwiek sesn, trzeba zacząć od postawienia Gminy na stabilne finansowe nogi. Jeśli co chwilę będziemy nakładać łatę na łatę w budżecie, a szpary zakrywać imprezami, hucznymi otwarciami czy wielkimi (ale jednorazowymi) inwestycjami, ta konstrukcja się w końcu zawali, i nie będzie już czym łatać. Ani czego.
Dzisiaj nikt, może poza obecnym włodarzem miasta, nie wie dokładnie, jaka jest kondycja finansowa Gminy, niemniej mało prawdopodobne jest, żebyśmy zastali tam marmurowe posadzki - prędzej klepisko wymoszczone podgniłym siankiem. Jeśli nie posprzątamy tego teraz, później może być już za późno.
Uważam, że lepiej jest się na początku przemęczyć i poświęcić czas na prostowanie budżetu i wychodzenie z długów, po to, aby potem można było spokojnie i bez nerwów wypłacać wynagrodzenia i reazlizować inwestycje, niż teraz "poszaleć", żeby potem stwierdzić "sorry, nie dostalismy kredytu, nie mamy Wam z czego zapłacić ani zrobić drogi". Właściwa kolejnośc, ot co!
5. Kwestia premiowania.
Chodzi o premie dla pracowników Gminy. Opisane przez mnie propozycje mają zastosowanie niezależnie od tego, z kim Burmistrz uzgadnia przemie.
6. Napisałaś, że nie jest ważne, kto będzie rządził miastem - coś w tym jest. Fakt, każdy może dostać raport z zewnętrzenj firmy - ale chyba właściwe pytanie to takie, w którym zapytamy kto będzie miał na tyle odwagi, aby zlecić to zewnętrzenj firmie a nie swoim podwładnym i stanąć - publicznie - przed sytuacją faktyczną a nie taką, którą ze współpracownikami wykreuje?
Kłaniam, Krzysztof