żłobki niestety stają się niezbędnym ogniwem wspomagającym młode pracujące matki. Popyt na żłobki jest ogromny mimo ceny, która w stolicy wynosi ponad tysiąc złotych miesięcznie – więc jest i podaż. Zawsze jest dylemat: żłobek czy opiekunka?
Matki ciągle postrzegają żłobek jako zło konieczne, a te, które zmuszone są oddać tam swoje dziecko, cierpią z powodu poczucia winy i wyrzutów sumienia, czują się jak potwór bez serca. Argumenty przeciw znane są od lat: małe dziecko musi jednocześnie pogodzić się z koniecznością rozstania z najbliższymi, przyzwyczaić się, że uwaga dorosłych nie jest już skupiona wyłącznie na nim, zaadaptować się do nowej przestrzeni, zaakceptować bycie w grupie rówieśników. A to wszystko oznacza stres. Ale dobry żłobek i mądra postawa dorosłych może ten stres zminimalizować. A są i plusy. Dziecko w żłobku uczy się nawiązywać kontakty, dzielić się i współpracować z innymi, staje się bardziej samodzielne. Poza tym dostaje atrakcyjną ofertę zajęć i zabaw. Dobry żłobek jest lepszy niż byle jaka niania, która nie zawsze potrafi zająć się tak małym dzieckiem.
Podobno warto przeczytać:
Moje dziecko w żłobku. Szansa czy konieczność?
http://www.lideria.pl/sklep/opis?nr=89758