Wygląda na to, że straż miejska postanowiła podjąć wreszcie zdecydowane działania i oczyścić miasto z zaśmiecających przestrzeń publiczną starych, od lat niszczejących samochodów. O problemie „bezpańskich”, zajmujących publiczne parkingi aut, na przestrzeni ostatnich lat pisaliśmy wielokrotnie. Problem jest tym bardziej bulwersujący, że Piaseczno cierpi na brak wolnych miejsc parkingowych, a wiele z nich zajmują od lat nieużywane pojazdy, często zardzewiałe, bez kół i tablic rejestracyjnych.
Prawdziwa plaga
Takich aut na terenie miasta jest co najmniej kilkanaście. Jedno z nich, zielone cinquecento, stoi od kilku lat na parkingu przy ulicy Fabrycznej. Swego czasu kilka niszczejących samochodów stało też przy ul. Jarząbka oraz przy ul. Sikorskiego. Pod koniec września nieużywane, a zajmujące miejsca postojowe samochody zostały oznaczone taśmami oraz pojawiły się na nich kartki, wzywające do zabrania pojazdu w ciągu dwóch tygodni. Jeśli właściciele samochodów tego nie zrobią, zostaną one odholowane na wynajęty parking, a oni będą mieli kolejne 6 miesięcy, aby je stamtąd odebrać.
Czy trafią na złom?
Strażnicy miejscy określili stawki, jakie będą musieli zapłacić właściciele odholowanych pojazdów. I tak, posiadacz nieużytkowanego roweru, motoroweru bądź motocykla zapłaci 430 zł, właściciel samochodu osobowego – 492 zł, a właściciel auta o masie powyżej 3,5 tony – 1753 zł.
- Jeśli trafią na parking i nikt ich przez pół roku stamtąd nie zabierze, zostaną wyrejestrowane i zezłomowane – zapowiada Mariusz Łodyga, komendant straży miejskiej.
http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=17245