Piaseczno raj deweloperów a piekło dla mieszkańców Piaseczna

Pisz tutaj o nurtujących problemach mieszkańców gminy Piaseczno, ich pomysłach oraz propozycjach rozwiązania.

Moderator: GTW

Proces powiatowego inspektora nadzoru budowlanego

Postautor: Beata » czw paź 07, 2010 12:19 pm

Ciągnąca się od 2004 roku sprawa Mirosława S., oskarżonego o poświadczenie nieprawdy i działanie na szkodę interesu publicznego przy odbiorze budynku na osiedlu Słowicza, wraca do prokuratury. Podczas posiedzenia 24 września Sąd Rejonowy w Piasecznie zdecydował, że akta sprawy, w której piaseczyński powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Mirosław S. jest oskarżonym, muszą zostać zwrócone do uzupełnienia. Oskarżyciele posiłkowi, którzy przed sześciu laty doprowadzili do wszczęcia śledztwa, byli zdziwieni nie tyle decyzją sądu, co faktem, że potrzebował on na jej podjęcie aż pół roku. O tę przewlekłość próbowaliśmy zapytać przewodniczącego posiedzeniu sędziego Grzegorza Romaniuka. Odmówił komentarza.

Dalej http://www.nadwisla.pl/index.php?option ... Itemid=147
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: Tulipano_0602 » wt gru 07, 2010 10:16 am

Następne bloki w Piasecznie powstają.
Obok "Mordoru" Multi-Hekka czyli osiedla "Elektra" - wielkiego blokowiska pomiędzy ul.Geodetów i Energetyczną, nastepny deweloper postawi 7-piętrowy wielki blok.
http://trio-development.pl/lokalizacja- ... jozefoslaw
(na reklamach wygląda to pięknie, ale faktycznie powstaje w tym rejonie straszne blokowisko)

Obie inwestycje to minimum 2 tysiące aut więcej na obu, już zatłoczonych, ulicach Geodetów i Energetycznej. Większość Józefosławia tamtędy jedzie do ul.Puławskiej. Następne auta ruchu nie ułatwią.

Nie wspominając o pozostałej infrastrukturze - przedszkola, szkoły - te bloki będą ich potrzebowały.
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Postautor: Agnieszka_G » wt gru 07, 2010 11:14 am

Biedny ten las Kabacki, czy tam jeszcze są jakieś zwierzątka oprócz tych na dwóch nogach?
Awatar użytkownika
Agnieszka_G
 
Posty: 640
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:01 am
Lokalizacja: Z wioski

Postautor: Tulipano_0602 » wt gru 07, 2010 11:20 am

Agnieszka_G pisze:Biedny ten las Kabacki, czy tam jeszcze są jakieś zwierzątka oprócz tych na dwóch nogach?


są - komary
ale one sie żywią tymi na dwóch nogach
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Nie będzie pieniędzy dla Piekuta

Postautor: Ireneusz » pt lip 15, 2011 9:41 pm

Rada miejska nie zaakceptowała propozycji burmistrza, który chciał polubownie załatwić sprawę z Piekut Development i zwrócić spółce 1,9 mln zł wpłacone tytułem partycypacji. Jacek Piekut zapowiedział, że jeśli wkrótce nie otrzyma pieniędzy, skieruje sprawę do sądu

Temat partycypacji, czyli dobrowolnych wpłat deweloperów na rzecz rozwoju gminnej infrastruktury, poruszaliśmy na początku kwietnia. W związku ze zmianą stanowiska sądów, które zaczęły orzekać, że wpłaty partycypacyjne są niezgodne z prawem, jeden z deweloperów – Piekut Development - wystąpił do gminy Piaseczno z roszczeniem zwrotu 1,93 mln zł. - Partycypacja jest działaniem bezzasadnym i bezprawnym, co zostało już dowiedzione na drodze sądowej – mówił kilka miesięcy temu na naszych łamach prezes spółki Jacek Piekut, dowodząc, że zasilił gminny budżet kwotą około 4 mln zł. Twierdził, że przez wszystkie lata prowadzenia swojej działalności deweloperskiej na terenie Piaseczna był przez gminę szantażowany. - Gmina uzależniała wydanie warunków technicznych, które są potrzebne do uzyskania pozwolenia na budowę od „dobrowolnej” partycypacji w kosztach infrastruktury – mówił. - Tylko teoretycznie była to opłata dobrowolna. Spółka płaciła, bo nie miała innego wyjścia. Deweloper zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. - Chcemy załatwić tę sprawę polubownie, choć z całą mocą podtrzymujemy stanowisko, że wpłaty partycypacyjne były wnoszone dobrowolnie – mówił w kwietniu burmistrz Zdzisław Lis. - Już wcześniej zaproponowaliśmy firmie Piekut Development ugodę i w dalszym ciągu to podtrzymujemy. Nie chcemy iść do sądu i ponosić związanych z tym kosztów.
Burmistrz skierował do radnych projekt uchwały, dotyczący wprowadzenia do budżetu subwencji oświatowej w wysokości 2 mln zł, z której 1,9 mln zł zaproponował przeznaczyć na spłatę partycypacji wniesionej przez Piekut Development (450 tys. zł w tym roku, pozostałą część w 2012 r.).
Uchwała trafiła pod obrady podczas ostatniej sesji rady miejskiej. Wcześniej Zdzisław Lis podpisał porozumienie na zawarcie ugody przed sądem. W razie podjęcia przez radę stosownej uchwały, Jacek Piekut otrzymałby pieniądze w trzech ratach. - Oczywiście nie była to obietnica wypłaty pieniędzy – podkreśla Zdzisław Lis. - Pieniądze zostałyby wypłacone dopiero po podjęciu stosownej uchwały przez radę.

Radni powiedzieli „nie”

Jak nietrudno się domyślić, projekt uchwały wywołał gorącą dyskusję radnych. - Gmina staje się zakładnikiem inwestora – grzmiał Józef Wierzchowski. - To co podpisał pan burmistrz, to nie jest żadna ugoda, a konsekwencje mogą być dla gminy katastrofalne. Jeśli dobrowolnie oddamy pieniądze Piekut Development, zaraz przyjdą do gminy inni deweloperzy.
- Pan burmistrz podpisał jakieś porozumienie z firmą Piekut, a ode mnie wymaga się abym je zaakceptowała – mówiła radna Katarzyna Nowocin-Kowalczyk. - Mój sprzeciw budzi także to, że chcemy spłacić dewelopera kosztem pieniędzy z oświaty.
- Zaskakuje mnie lekkość tej ugody – mówił Andrzej Hubl. - Wszyscy deweloperzy się znają, to będzie precedens. Do takiej sprawy należy zatrudnić poważną kancelarię prawną i się procesować. Tym bardziej, że pana Piekuta nikt do niczego nie zmuszał.

Wybór między dżumą a tyfusem

Sprzeciwu większości radnych nie zdołał ostudzić nawet mecenas Krzysztof Sulej, który od dawna stoi na stanowisku, że sprawy o zwrot partycypacji gminy przegrywają i przegrywać będą. - W tej sprawie kluczowe jest orzecznictwo sądowe, które mówi, że partycypacje są bezprawne – dowodził mecenas Sulej. Mecenas powołał się na tzw. „nieważność czynności prawnej”, która wynika z faktu, że coś jest sprzeczne z prawem. Tłumaczył także, że choć w Polsce nie ma prawa precedensowego, są tzw. zasady prawne.
- W tej sprawie nie ma dobrego wyjścia – wyraził swą opinię Zbigniew Mucha. - To jak wybór między dżumą, a tyfusem.
- To skandal, że pan Piekut chce zwrotu pieniędzy za ulicę Kniaziewicza, która prowadzi do jego osiedla – uniosła się Dorota Wysocka-Jońska. - Poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że pan Piekut tę sprawę wygra.
Większość radnych była podobnego zdania, a przeciwko podjęciu uchwały zagłosowało nawet część radnych z PO. - Nie mogę kwestionować decyzji rady – podsumował wynik debaty i głosowania Zdzisław Lis. - Proponując uchwałę byłem przekonany, że robię słusznie. Czekamy teraz na decyzję pana Jacka Piekuta.
- Nie rozumiem decyzji radnych – mówi Jacek Piekut. - W ubiegły piątek wystosowałem do gminy wezwanie do zapłaty. Jeśli nie otrzymam pieniędzy, skieruję sprawę do sądu.

Co zdecyduje sąd?

Już wcześniej Jacek Piekut ostrzegał, że ewentualny proces może gminę drogo kosztować. - Odsetki, wadium w wysokości 5 proc. wartości sporu, koszty sądowe, wynagrodzenie mecenasa... – wyliczał deweloper. - To wszystko może kosztować gminę nawet 1 mln zł więcej. A ten proces, bez względu na to ile potrwa, spółka wygra na pewno - twierdzi Jacek Piekut.

http://kurierpoludniowy.pl/?wyd=pno&pag ... ul&id=7551
Awatar użytkownika
Ireneusz
 
Posty: 1161
Rejestracja: pt cze 04, 2010 1:36 pm

Postautor: Tulipano_0602 » sob lip 16, 2011 9:42 pm

Proste rozwiązanie. Uchwalić nowy plan zagospodarowania w którym będzie ZERO nowych bloków w Piasecznie. Piekut, MultiHekk przyjdą na kolanach do gminy błagać o przebaczenie.
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Postautor: Karol » ndz lip 17, 2011 12:36 pm

Tulipano_0602 pisze:Uchwalić nowy plan zagospodarowania w którym będzie ZERO nowych bloków w Piasecznie.


Uchwalić nowy, czyli zmienić dotychczasowe zapisy? Czy kolejne tereny ochronić przed blokami? Bo jak chcesz zmienić istniejący plan na niekorzystny dla deweloperów, którzy już kupili tu działki z zamiarem stawiania blokowisk to nie przyjdą na kolanach, a z komornikiem... Niewyobrażalne odszkodowania płaciłaby wtedy gmina, czyli podatnicy ;)
Karol
 
Posty: 378
Rejestracja: ndz kwie 22, 2007 12:11 am

Postautor: Agnieszka_G » ndz lip 17, 2011 4:51 pm

Deweloperke przetrzebił rynek, dlatego Pikut tak ciśnie, piniądzów brakuje.
Awatar użytkownika
Agnieszka_G
 
Posty: 640
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:01 am
Lokalizacja: Z wioski

Postautor: Tulipano_0602 » śr lis 30, 2011 11:36 am

MultiHekk buduje następne blokowisko naprzeciwko policji. Tam już się robi tłoczno, bloki rosną i rosną. żeby to kiedyś się nie stało wylęgarnią typowych blokersów.
Irytują powstające następne wielkie bloki, mimo że infrastruktura Piaseczna stoi w miejscu. Taki blok to następne co najmniej kilkaset aut na Puławskiej (136 x 1,5 auta na mieszkanie minimum). Następne dzieci do zatłoczonych szkół i przedszkoli. A gdzie rozbudowa infrastruktury?

"W doskonałej lokalizacji przy ul. Puławskiej w Piasecznie powstaje nowoczesny budynek mieszkalny, w którym znajdzie się jedynie 136 mieszkań. W sąsiedztwie znajdziecie Państwo największy w Polsce sportowy sklep Decathlon (50 m), Centrum Medyczne Puławska (200 m), centrum outletowe Fashion House (400 m), Auchan i Leroy Merlin (600 m). Przy inwestycji znajduje się przystanek autobusowy linii 727 i 709 dojeżdżających do stacji metra Wilanowska.

Budynek posiada windy. Dla każdego mieszkania przewidzieliśmy miejsce w hali garażowej.


http://multihekk.ultra.pl/index.php?...=8&sid=3&p=136
"
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Postautor: Loxia » śr lis 30, 2011 11:41 am

http://www.zeromskiego5.pl/aktualnosci.html

zamiast małego parterowego domku powstaje blok.
szkoda, że na wizualizacjach nie umieścili sąsiednich bloków.
Magda
+ bąble
Awatar użytkownika
Loxia
 
Posty: 134
Rejestracja: pt mar 05, 2010 2:18 pm

Postautor: Agnieszka_G » śr lis 30, 2011 12:36 pm

średnia metrażowa to ok. 50 m2 czyli odpowiedź na popyt na rynku i można się spodziewać szybkiego zasiedlenia w MH
Awatar użytkownika
Agnieszka_G
 
Posty: 640
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:01 am
Lokalizacja: Z wioski

Titanic chce odpłynąć od spółdzielni

Postautor: Beata » pt sie 24, 2012 3:27 pm

- Chcielibyśmy odłączyć się od spółdzielni i zacząć funkcjonować jako wspólnota mieszkaniowa – mówią mieszkańcy bloku przy ul. Sikorskiego 1 A. - Spółdzielnia „Jedność” się na to nie zgadza, bo mają z nas pieniądze. - Dla wielu mieszkańców przeszkodą w ustaleniu odrębnej własności jest zadłużenie lokali – informuje Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność”, Robert Gołaś. - Główną przyczyną zadłużenia jest kwota 1,2 mln zł z tytułu odsetek przysługujących firmie Multi-Hekk.

Blok zlokalizowany u zbiegu ulic Sikorskiego i Powstańców Warszawy, zwany potocznie Titanikiem – to bodaj najsłynniejsza piaseczyńska nieruchomość. Chyba żadnej innej media lokalne i ogólnopolskie nie poświęciły tyle uwagi. Gazeta Wyborcza napisała przed laty, że budynek „z powodu skomplikowanego kształtu powszechnie nazywany jest Titanikiem”. Patrząc jednak na stan nieruchomości przy ulicy Sikorskiego 1 A, trudno oprzeć się wrażeniu, że potoczna nazwa, którą przyjęła od słynnego statku nie wynika z jego kształtów czy rozmiarów, ale ze sposobu w jaki zakończył swój spektakularny rejs, na zawsze przechodząc do historii. Miejmy nadzieję, że piaseczyński Titanic ostatecznie ani sam nie zatonie, ani nie pociągnie na dno całej spółdzielni.

Dla Titanica czas płynie szybciej

Stan techniczny budynku może powodować trwogę nie tylko wśród mieszkańców, ale i przechodniów spacerujących chodnikiem obok ścian przyozdobionych czerwonymi tabliczkami z ostrzeżeniem: „Uwaga! Spadający gruz!”.
Aktualnie prowadzony jest remont dachu. - Ta inwestycja realizowana jest w żółwim tempie – narzekają mieszkańcy. - Część użytkowników mieszkań z najwyższej kondygnacji została wykwaterowana, bo sposób prowadzenie remontu uniemożliwiał im mieszkanie. Gdzie ich wykwaterowano? Oczywiście do mieszkań Multi-Hekka, tej samej firmy, która pobudowała nieszczęsnego Titanika – zauważają gorzko mieszkańcy.

Remont dachu rzeczywiście nie jest prosty. - Zajmuję się budownictwem od 30 lat, ale czegoś takiego dotąd nie spotkałem – przyznaje Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność” - Robert Gołaś. - Cały dach został pobudowany niezgodnie ze sztuką budowlaną, koszt jego modernizacji wyniesie ok. 1,7 mln złotych. Tą kwotą niestety zostaną obciążeni mieszkańcy nieruchomości.
Budynek powstał w 2000 roku, ale już po kilku latach wyglądał jak zaniedbana, przedwojenna kamienica pamiętająca naloty Luftwaffe. Kruszące się cegły, odpadające tynki, woda w garażach, nieszczelny dach, listę usterek można by mnożyć w nieskończoność. - Niech pan nie pisze o historii Titanika zbyt szczegółowo, bo to temat bardziej na książkę niż artykuł – przestrzegają mieszkańcy. - Im bardziej ogólnie tym lepiej. Nam chodzi tylko o to, żeby się odłączyć od spółdzielni i samodzielnie podejmować decyzje o remontach naszej nieruchomości.

Multi-hekk wygrywa w sądzie

Próbując maksymalnie skondensować historię Titanica i spory „Jedność” z wykonawcą inwestycji, firmą Multi-Hekk należy wspomnieć, że spółdzielnia nie wyegzekwowała od wykonawcy ani kar, ani napraw pojawiających się usterek. „Firma Multi -Hekk oświadcza, że była jedynie wykonawcą budynku przy ulicy Sikorskiego 1A i wszystkie roboty budowlane prowadziła zgodnie z wytycznymi i harmonogramem przedstawionym przez inwestora przedsięwzięcia - Spółdzielnię Jedność” - czytamy w oświadczeniu firmy Multi-Hekk sprzed czterech lat. - „Po każdym etapie prac Spółdzielnia dokonywała odbioru prac, akceptując zakres i jakość ich wykonania. Materiały, których użyto do budowy bloku, były atestowane”.

Budynek przy ul. Sikorskiego 1 A został przekazany do eksploatacji w 2000 roku, ostateczne rozliczenie inwestycji z firmą Multi-Hekk miało nastąpić nie później niż 3 miesiące od uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Tymczasem spółdzielnia ostatecznie rozliczyła się z poniesionych nakładów inwestycyjnych dopiero w styczniu 2007 roku. Kolejno zmieniające się zarządy „Jedności” nie egzekwowały gwarancji udzielonych przez wykonawcę budynku. Spór „Jedności” z Multi-Hekkiem znalazł swój finał w sądzie. We wrześniu 2004 roku zasądzono od spółdzielni na rzecz wykonawcy robót budowlanych ponad milion złotych wraz z odsetkami. Roszczenia spółdzielni na kwotę przekraczającą 4,3 mln złotych zostały oddalone z powodu przedawnienia.

Wolność trzeba wykupić

Spółdzielnia wobec braku możliwości wyegzekwowania kwoty przegranej z Multi-Hekkiem od osób, które przed laty popełniły błędy i nienależycie reprezentowały interesy spółdzielni, może uznać zasądzoną kwotę za stratę bilansową, obciążającą wszystkich członków spółdzielni – nie tylko tych z budynku przy ul. Sikorskiego 1 A. Jednak, zgodnie z ustawą prawo spółdzielcze, podejmowanie decyzji w sprawie sposobu pokrycia straty bilansowej należy do wyłącznej kompetencji walnego zgromadzenia. Ono jednak nie zmienia swojego stanowiska od lat, odrzucając kolejne uchwały, które pozwoliłyby obciążyć całą spółdzielnię, a nie tylko nieruchomość przy ul. Sikorskiego 1A.

- Spółdzielnia nie chce nas wypuścić, bo ma z nas pieniądze – twierdzą wzburzeni mieszkańcy Titanika. - Panuje powszechny i błędny pogląd, że cała „Jedność” na nas płaci. Tymczasem to my płacimy aż 5,50 zł za każdy metr kwadratowy na fundusz remontowy. Gdybyśmy mogli sami, jako wspólnota mieszkaniowa, tym funduszem rozporządzać, to na pewno wykorzystalibyśmy zgromadzone pieniądze w sposób bardziej efektywny niż robi to dziś spółdzielnia. Nie pozwalają nam się odłączyć, żądając od nas pokrycia kosztów zobowiązań spółdzielni wobec firmy Multi-Hekk. Ludzie nie chcą płacić. Bo niby z jakiej racji?

Dziewięć z dziewięćdziesięciu jeden

- W 2007 roku został wykupiony grunt od miasta, między innymi pod nieruchomością Sikorskiego 1A – tłumaczy prezes „Jedności”, Robert Gołaś. - Zarząd spółdzielni zgodnie z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych określił przedmiot odrębnej własności lokali mieszkalnych znajdujących się na nieruchomości Sikorskiego 1 A w Piasecznie. Miało to miejsce 21 października 2010 roku. Po uprawomocnieniu się tej uchwały mieszkańcy i użytkownicy lokali mogli przystąpić do realizacji odrębnej własności lokali. Do dziś odrębną własność ustalono dla 9, spośród 91 lokali znajdujących się w tym budynku. Elementem, który nie pozwala niektórym mieszkańcom realizować uchwały o odrębnej własności jest zadłużenie ich lokali. Głównym zadłużeniem są odsetki związane z przegraną sprawą z Multi-Hekkiem oraz niewpłacony pełny wkład budowlany i odsetki od niego na kwotę ok. 800 tys. złotych. Te odsetki (związane z przegraną sprawą z Multi-Hekkiem przyp. red.) zostały wpisane jako strata finansowa spółdzielni, mogą być pokryte przez spółdzielnię pod warunkiem, że walne zgromadzenie podejmie taką decyzję. Zarząd od 2007 roku przygotowuje uchwały dotyczące zapłaty odsetek przysługujących firmie Multi-Hekk. Przyjęcie takiej uchwały pozwoliłoby obciążyć całą spółdzielnię tymi odsetkami w wysokości 1,2 mln zł , a nie tylko nieruchomość przy ul. Sikorskiego 1A. Jednak uchwała jak dotąd nie została przyjęta. W tym roku zakończyła się jedna cześć walnego zgromadzenia, członkowie spółdzielni nie wyrazili zgody, by te odsetki były pokryte przez całą spółdzielnię – rozkłada ręce prezes Gołaś.

Sprawa stanęła więc w martwym punkcie – mieszkańcy chcą się odłączyć od spółdzielni, by ratować tonącego Titanica. Spółdzielnia mówi – płyńcie dalej, ale najpierw oddajcie nam pieniądze, które przegraliśmy w sprawie z Multi-Hekkiem. Mieszkańcy Titanica znów odbijają piłeczkę nie rozumiejąc dlaczego to oni, z własnych kieszeni mają teraz płacić za błędy popełnione przed laty przez władze spółdzielni, reprezentujące nie tylko nieruchomość przy ul. Sikorskiego 1 A, lecz całą „Jedność”. Tymczasem remont dachu trwa i koszty wciąż rosną...

http://www.kurierpoludniowy.pl/?wyd=pno ... ul&id=9514
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Fragment z XXXI Sesji RM dotyczący ul. Jana Pawła2

Postautor: iTV Piaseczno News » czw lut 21, 2013 12:44 am

Obrazek

Wspólnota Mieszkaniowa "POD DęBEM" przy ul Jana Pawła II skarży burmistrza w sprawie miejsc postojowych w nowej lokalizacji przy tej ulicy.
Czy radni zgodzą się iść na rękę deweloperowi? Gdzie sens tak gęstej zabudowy w tym miejscu? http://www.itvpiaseczno.pl/w-urzedzie-gminy,1,13.15,1378

Komentarz od Redakcji pisze:Znalazł się deweloper, który postanowił zagęścić i tak gęste tereny ul. Jana Pawła II. Czy w tym mieście liczy się tylko ilość mieszkań? A gdzie miejsca parkingowe? Gdzie chodniki i możliwość normalnego funkcjonowania osób już tam mieszkających? Dla dewelopera liczy się tylko kasa. Czy my mieszkańcy musimy się na takie działania władz i deweloperów godzić? Za Almą powstaje potężny blok, którego oddanie spowoduje blokadę ulicy Nadarzyńskiej i Wojska Polskiego. Piękne mieszkania tylko do pierwszej powodzi. Ta wcześniej czy później przy takiej zabudowie w tym miejscu nastąpi. To pewne jak podatki. A co później? Pretensje do Gminy. Do garaży zamiast samochodów będzie można wstawiać łodzie podwodne. Czy potencjalni mieszkańcy zaryzykują zakup mieszkania w takiej lokalizacji? Chyba tylko desperaci.
Awatar użytkownika
iTV Piaseczno News
 
Posty: 1936
Rejestracja: ndz lut 06, 2011 10:14 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: Tulipano_0602 » czw lut 21, 2013 8:52 am

Zastanówmy się... ile zarabia urzędnik? Ile dziesięcioleci musi pracować by odłożyć na mieszkanie? Czy są jakieś mechanizmy, jawność, kontrola społeczna które pozwalają na bieżąco sprawdzać czy urzędnik nie jest motywowany przez dewelopera by wydawał korzystne dla niego decyzje? Dla dewelopera koszt jednego mieszkania nie jest duży, dla przeciętnego Kowalskiego to majątek i gotów jest czasem dużo dla takiego majątku zaryzykować.

Może dobrze by było by wszystkie pozwolenia na budowę mogły być monitorowane przez obywateli np. przez internet na stronach gminy. Działka, deweloper, projekt, poszczególne etapy zatwierdzania, podpisujący się pod tym urzędnicy... Jawność mogłaby zapobiec nieprawidłowościom albo rozwiać nieuzasadnione podejrzenia.
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Postautor: aga72 » czw lut 21, 2013 2:59 pm

Tulipano_0602 pisze:Zastanówmy się... ile zarabia urzędnik?

wg danych GUS za 2011:
- w administracji samorządowej średnie wynagrodzenie brutto to 3 822 zł.
- średnie wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej 3 399 zł miesięcznie.

Co do kontroli społecznej, to teoretycznie taka istnieje, sąsiedzi muszą sie wykazać czujnością . Od decyzji o pozwoleniu na budowę mogą się odwołać tak zwane strony postępowania. Zgodnie z prawem budowlanym stronami w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę są inwestor oraz właściciele/ użytkownicy wieczyści/ zarządcy sąsiednich nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu czyli po prostu sąsiedzi. Urząd wyznacza go na podstawie przepisów odrębnych, w tym technicznych, które określają warunki usytuowania obiektu, naświetlenia, odległości od granic nieruchomości oraz istniejących obiektów budowlanych.
Kiedyś w przypadku złożenia wniosku o pozwolenie na budowę do sąsiadów przychodziło zawiadomienie i mieli oni wgląd do dokumentów postępowania - projekt budowlany ze szystkimi dokumentami. No i można było się przygotować do ew. zaskarżenia, oprotesowania danego projektu. Nie wiem jak jest obecnie.
Trzeba też pilnowć zapisów MPZP na etapie jego tworzenia, zeby potem nie być zaskoczonym, ze miał być blok do trzech kondygnacji a jest ich dziesięć. Co do ilości miejsc parkingowych, to niestety nie jest regulowana przepisami. Rozporzadzenie Min. Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie tego nie precyzuje, zależy to od wymagań zawartych w decyzji o pozwoleniu na budowę. Może jest jednak coż w MPZP dla tego terenu?

Sama myśl, żeby znane było nazwiska osób odpowiedzialnych za wydanie danego pozowlenia na budowę jest kusząca. :good: Choc chyba nie wysarczająco dyscyplinująca. :cry:
aga72
 
Posty: 48
Rejestracja: śr lis 28, 2012 1:47 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Sprawy mieszkańców gminy Piaseczno

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości