Pomimo takiej sobie pogody (choc zaczęło lac dopiero po skończeniu ostatniego biegu
) impreza była fajna i udana, wiem bo wytrzymałem do samego końca
To była niezła promocja aktywności fizycznej i do tego niesamowite emocje, zwłaszcza mam na mysli starty najmłodszych, ludzie, tam nie ma udawania, ogień od startu i nie ma znaczenia na ile pary starczy, zero udawania, zero kalkulacji. Mam za soba maratony, półmaratony, sam tego dnia wcześniej na Biegu Kostytucji poszedłem w trupa żeby zrobic życiówke (udało się
) ale patrzyłem na dzieciaki startujące w najmłodszych kategoriach jak urzeczony, łzy na starcie, łzy na mecie dzieciaki sa niesamowite!! żadna wygrana Kenijczyka w kosmicznym czasie nie robi na mnie wrażnia jak te dzieciaki.
A Tak odnośnie co by poprawic następnym razem
to proponuje elektroniczny pomiar czasu bo ewidentnie sędziowie nie radzili sobie z tym
i lepiej wygrodzic trasę, bo nie chcę marudzic ale pewnych naszych prominentów musiałem wyprzedzac dwa razy