AsgAarD_xxx pisze:Dziwna teoria...
Salka katechetyczna to nie kosciol. Szkolna sala, w ktorej odbywa sie lekcja religii, to tez nie kosciol.
Jaka teoria? że jedna parafia nie równa się jeden kościół? Oczywiście, że się nie równa i to jest fakt, a nie teoria. Negujesz istnienie parafii z kościołem i kapliczkami/kościółkami przy boku, gdzie kiedyś odbywały się lekcje religii? Negujesz fakt, że to zmienia liczbę dostępnych sal katechezy?
AsgAarD_xxx pisze:Nauka religii w zakonach jest chyba czyms jak najbardziej naturalnym? A puszczajac dziecko do szkoly katolickiej rowniez zdajesz sobie sprawe z tego, ze bedzie tam nauka religii, prawda? Dlatego zupelnie nie rozumiem, dlaczego o tym wspominasz.
W ogóle nie nie dyskutuję, że nauka religii w zakonach czy szkołach katolickich jest nienaturalna. Tam właśnie powinno się jej uczyć! I w kościołach, i w innych kościelnych przybytkach.
Piszę, że liczby, które przytoczyłeś nie pokazują w zasadzie niczego. Miejsc gdzie Kościół mógł/może prowadzić katechezę jest wiele. Może się to odbywać (i odbywało się) nie tylko w kościele parafialnym. Parafia może mieć więcej niż jeden kościół. Jak się nie chce zrozumieć, to się zaczyna pływać z argumentacją .
AsgAarD_xxx pisze:Do monopolowego albo na mete do Bogdana jest pewnie jeszcze blizej. Tylko co z tego?
To z tego, że bez sensu twierdzić, że przeniesiesz sprzedaż alkoholu na metę do Bogdana z tego powodu. Parafrazując takiej właśnie argumentacji użył wtedy Kościół. W sumie akurat to już nieistotne. Użył, udało się, pewnie nie tylko z tego powodu.
Natomiast pozostaje faktem, że wymuszanie określenia swojego wyznania w szkole nie pozostaje wcale bez konsekwencji dla dzieci i ich rodziców. Nie jest to takie "zero problemów" jak pisałeś. Tolerancja niestety nie należy do naszych narodowych zalet. W szkołach są także dzieci niewierzące lub innych wyznań. Dla nich to jest problem. Bardzo realny.