OPODATKOWAĆ KOŚCIÓŁ

Jeżeli masz niepoukładane myśli, które nie pasują do głównych kategorii forum, to miejsce odpowiednie dla Ciebie. Zamieszczamy tu rozbiegane myśli szalonej głowy. W związku z tym, że to wolna strefa, to ta część forum jest pod ścisłym nadzorem moderatorów.

Moderator: GTW

Postautor: mak » wt sie 24, 2010 11:49 am

AsgAarD_xxx pisze:Dziwna teoria...
Salka katechetyczna to nie kosciol. Szkolna sala, w ktorej odbywa sie lekcja religii, to tez nie kosciol.


Jaka teoria? że jedna parafia nie równa się jeden kościół? Oczywiście, że się nie równa i to jest fakt, a nie teoria. Negujesz istnienie parafii z kościołem i kapliczkami/kościółkami przy boku, gdzie kiedyś odbywały się lekcje religii? Negujesz fakt, że to zmienia liczbę dostępnych sal katechezy?

AsgAarD_xxx pisze:Nauka religii w zakonach jest chyba czyms jak najbardziej naturalnym? A puszczajac dziecko do szkoly katolickiej rowniez zdajesz sobie sprawe z tego, ze bedzie tam nauka religii, prawda? Dlatego zupelnie nie rozumiem, dlaczego o tym wspominasz.


W ogóle nie nie dyskutuję, że nauka religii w zakonach czy szkołach katolickich jest nienaturalna. Tam właśnie powinno się jej uczyć! I w kościołach, i w innych kościelnych przybytkach.

Piszę, że liczby, które przytoczyłeś nie pokazują w zasadzie niczego. Miejsc gdzie Kościół mógł/może prowadzić katechezę jest wiele. Może się to odbywać (i odbywało się) nie tylko w kościele parafialnym. Parafia może mieć więcej niż jeden kościół. Jak się nie chce zrozumieć, to się zaczyna pływać z argumentacją ;) :P.

AsgAarD_xxx pisze:Do monopolowego albo na mete do Bogdana jest pewnie jeszcze blizej. Tylko co z tego?


To z tego, że bez sensu twierdzić, że przeniesiesz sprzedaż alkoholu na metę do Bogdana z tego powodu. Parafrazując takiej właśnie argumentacji użył wtedy Kościół. W sumie akurat to już nieistotne. Użył, udało się, pewnie nie tylko z tego powodu.

Natomiast pozostaje faktem, że wymuszanie określenia swojego wyznania w szkole nie pozostaje wcale bez konsekwencji dla dzieci i ich rodziców. Nie jest to takie "zero problemów" jak pisałeś. Tolerancja niestety nie należy do naszych narodowych zalet. W szkołach są także dzieci niewierzące lub innych wyznań. Dla nich to jest problem. Bardzo realny.
Awatar użytkownika
mak
 
Posty: 110
Rejestracja: wt lip 20, 2010 10:55 pm
Lokalizacja: Złotokłos

Postautor: AsgAarD_xxx » wt sie 24, 2010 12:10 pm

mak pisze:Negujesz istnienie parafii z kościołem i kapliczkami/kościółkami przy boku, gdzie kiedyś odbywały się lekcje religii? Negujesz fakt, że to zmienia liczbę dostępnych sal katechezy?


Mowa byla o liczbie kosciolow, ktora rzekomo miala byc wieksza od liczby szkol. I negowalem wlasnie to, a nie fakt istnienia kapliczek czy sal katechetycznych.

mak pisze:Natomiast pozostaje faktem, że wymuszanie określenia swojego wyznania w szkole nie pozostaje wcale bez konsekwencji dla dzieci i ich rodziców. Nie jest to takie "zero problemów" jak pisałeś. Tolerancja niestety nie należy do naszych narodowych zalet. W szkołach są także dzieci niewierzące lub innych wyznań. Dla nich to jest problem. Bardzo realny.


Po to sa rodzice i nauczyciele, by dzieciarni od malego tlumaczyc, ze czlowiek, ktory nie chodzi na religie, nie jest zadnym diablem ;).
Poza tym nie rozumiem, co w tym przypadku zmieni przeniesienie religii do sal katechetycznych przy kosciolach. Przeciez tam tez doskonale bedzie widac, kto z klasy na religie nie chodzi. Taka sama deklaracja, tyle ze bez oficjalnego przedstawienia jej na pismie...
Awatar użytkownika
AsgAarD_xxx
 
Posty: 776
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 2:05 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: mak » wt sie 24, 2010 12:18 pm

AsgAarD_xxx pisze:Po to sa rodzice i nauczyciele, by dzieciarni od malego tlumaczyc, ze czlowiek, ktory nie chodzi na religie, nie jest zadnym diablem Wink.


Pewnie. Chciałbym wierzyć, że większość tak właśnie postępuje. Ale wiesz jak to jest - dzieci często piętnują odmienność, nie wspominając o tym, że często sami dorośli nie zachowują się w tym względzie dorośle. Oby takich zachowań jak najmniej! :)
Awatar użytkownika
mak
 
Posty: 110
Rejestracja: wt lip 20, 2010 10:55 pm
Lokalizacja: Złotokłos

Postautor: sanchez » wt sie 24, 2010 2:44 pm

mak, trochę wydziwiasz - naprawdę. Zazwyczaj jestem tolerancyjny dla osób o odmiennym zdaniu, ale ... tylko do momentu, w którym zaczynają podawać głupie argumenty.

KAżDY rodzic kochający swoje dziecko, chciałby, aby dziecko wychodzące do szkoły, było jak najbezpieczniejsze. Czyli, żeby miało jak najbliżej do szkoły, bez łażenia po miescie. Dlatego, aby dzieci nie wałęsały się same po mięscie, idąc na religię, pozwolono na jej naukę w obrębie szkoły. I jakoś to zostało przełknięte.

Kościołów więcej niż szkół ? Bazując na rodzimym podwórku, jest raczej odwrotnie. Parafie są tylko dwie. I tak jest chyba w zdecydowanej większości miejscowości wielkością porównywalnych z Piasecznem. W mniejszych miejscowościach jest zazwyczaj jedna parafia. Kapliczek raczej nie licz, bo trudno za miejsce odpowiednie do nauki religii uważać kapliczkę cmentarną, czy przydrożną figurkę.

A na koniec pytanie do Ciebie. Jak się opowiesz, że NIE chcesz aby dziecko uczęszczało na religię, to wg Ciebie dziecko będzie wytykane palcami. A jeśli dziecko na religię po prostu NIE BęDZIE chodziło, bez żadnego opowiadania się (na tak/nie - jak postulujesz) TO NIE BęDZIE WYTYKANE ?!?
Awatar użytkownika
sanchez
 
Posty: 673
Rejestracja: pt cze 22, 2007 2:53 pm

Postautor: mak » wt sie 24, 2010 3:45 pm

sanchez pisze:Kapliczek raczej nie licz, bo trudno za miejsce odpowiednie do nauki religii uważać kapliczkę cmentarną, czy przydrożną figurkę.


Sanchez - przecież nie o kapliczkę cmentarną czy przydrożną figurkę mi chodziło. Nie wierzę, że tak to zrozumiałeś - nauka religii na cmentarzu? ;) Napisze jeszcze raz: na moim osiedlu, gdzie dorastałem, był kościół parafialny i dwa mniejsze kościółki - nazywane kapliczkami - z salką katechetyczną w każdym. Tam też odbywały się lekcie religii. Generalnie chodziło o liczbę kościołów vs. liczbę parafii - ale o tym chyba EOT.

sanchez pisze:Jak się opowiesz, że NIE chcesz aby dziecko uczęszczało na religię, to wg Ciebie dziecko będzie wytykane palcami. A jeśli dziecko na religię po prostu NIE BęDZIE chodziło, bez żadnego opowiadania się (na tak/nie - jak postulujesz) TO NIE BęDZIE WYTYKANE ?!?


Znam przypadki, że i w dawnym układzie były. W Polsce prześladowania (różnej "skali") na tle religijnym nie były i nie są wcale rzadkie. 100% się tego nie wyeliminuje. Ale co innego MUSIEć się opowiedzieć w szkole, gdzie w klasie będzie to bardzo widoczne, a po prostu nie iść do kościoła na katechezę. W kościele dzieci z tej samej klasy chodziły na religię w różnych terminach, etc. Nie było to tak bardzo widoczne. Faktem jest, że dzieci często po prostu na religię do kościoła nie chodziły (choć rodzice posyłali) - księża nie mieli jak tego egzekwować, albo mieli możliwości mocno ograniczone. To jest moim zdaniem prawdziwa przyczyna (albo raczej jedna z prawdziwych) dla której Kościołowi tak zależało na przeniesieniu religii do szkół. W szkole dzieciak będzie chodził, teraz nawet ma z tego ocenę, bodejże wliczaną do średniej (o ile dobrze pamiętam). Dziecko jak się zadeklaruje, to MUSI chodzić. Kolejne pokolenia wiernych rosną. Porządnie, poprawnie wyedukowane, bez zakusów na nakładanie podatków na Kościół ;). Plan genialny! Ponad 2000 lat praktyki robi swoje ;).

Nie podoba mi się żadna forma konieczności publicznego deklarowania wyznania czy wiary w ogóle. Tylko tyle, a raczej aż tyle jak widać po dyskusji :).
Awatar użytkownika
mak
 
Posty: 110
Rejestracja: wt lip 20, 2010 10:55 pm
Lokalizacja: Złotokłos

Postautor: Robo_warrior » wt sie 24, 2010 5:31 pm

Dyskusja chyba trochę odbiegła od tematu :roll: .
W kwestii "opodatkowania" moim zdaniem pomysł nie ma sensu. Datki dla Kościoła są dobrowolnymi datkami od ludzi, którzy od tych pieniędzy już przynajmniej raz wcześniej zapłacili podatek. Jaki sens ma przekonywanie, że raz opodatkowane pieniądze powinno się opodatkować ponownie? Im mniej w tym kraju podatków tym lepiej :).
Robo_warrior
 
Posty: 261
Rejestracja: pt lip 23, 2010 11:58 am
Lokalizacja: Piaseczno (Staszica)

Postautor: sanchez » wt sie 24, 2010 9:20 pm

Robo_warrior, chyba dawno się u księdza nie było, załatwiać jakąkolwiek sprawę, co ?

Jakoś tak wyszło ostatnio, że mi się w najbliższym otoczeniu róznego rodzaju uroczystości kościelne posypały. A to chrzciny, a to ślub, a i pogrzeb całkiem niedawno ... i wiesz co ? W każdym z tych przypadków ksiądz miał cenniczek, mimo że były to różne parafie. Owszem, cennik miał "widełki", ale jednak kwota była niemal ustalona.

I o opodatkowanie tego typu "księgowanych" uroczystości chodzi. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że mówimy w wątku o podatku od "tacy" podczas mszy :)
Awatar użytkownika
sanchez
 
Posty: 673
Rejestracja: pt cze 22, 2007 2:53 pm

Postautor: tvpiaseczno » wt sie 24, 2010 9:58 pm

Trzeba było iść do USC. ślub opłata skarbowa, a i nadać dziecku imię po świecku też można. Po co gonisz do kościoła. Za karę?
Wiele par decyduje się na ślub w kościele. Po co? Tradycja? jeśli tak to opłata dla takich podwójna, też będzie za mała. Po co chrzcić dziecko? Na wszelki wypadek? A może się przyda? Bo tak robią inni? Tradycja? Wiara nie jest przymusowa. Nie chcesz nie chodź, nie płać i nie płacz.
iTV Piaseczno http://www.itvpiaseczno.pl
itvpiaseczno@wp.pl tel. 501-206-789
Awatar użytkownika
tvpiaseczno
 
Posty: 1108
Rejestracja: pn mar 17, 2008 8:44 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: Karol » wt sie 24, 2010 11:19 pm

Rzadko mi to przychodzi, ale w tej kwestii zgadzam się z tvpiaseczno. Jeżeli ktoś chodzi do kościoła, bo nie chce być inny to niech przyjmuje jego zasady bez gadania. Jak coś się nie podoba to Bye, Bye.

Co do tematu. Przed kościołem odebrałbym pieniądze partią politycznym, które przez to się monopolizują.
Karol
 
Posty: 378
Rejestracja: ndz kwie 22, 2007 12:11 am

Postautor: sanchez » śr sie 25, 2010 10:01 am

tvpiaseczno chyba powinieneś jeszcze raz przeczytać tytuł wątku. Nie chodzi o to, czy się komuś podoba że płaci księdzu, tylko o to, że skoro żyjemy w Państwie prawa, to w granicach "kościoła" nie powinno być ono inne. Skoro każdy szary obywatel płaci podateczek od "darowizny" czy dochodu, to czemu nie płaci go każdy szary "proboszcz" wg tych samych reguł?

Zasada rozdziału Państwa od Kościoła powoduje, że tworzy nam się "państwo w państwie". I zdaje się, że taki podział odpowiada głównie zwierzchnikom kościoła. Stworzono dla nich jakieś indywidulane przepisy podatkowe powodujące, że rozliczają się ryczałtowo "od duszy parafialnej" a nie płacą dochodówki jak wszyscy BO SĄ KOśCIO£EM. Skoro więc mamy rozdzielność Kościoła od Państwa, to dlaczego księża mogą brać udział w życiu Państwa i posiadają przywilej głosowania w wyborach Prezydenckich ? Czy świecki człowiek wybiera im papieża ?? Skoro nie płacą podatku dochodowego, to dlaczego korzystają z przywilejów świeckich w postaci np. darmowej służby zdrowia?

Możnaby rzecz, że są obywatelami Polski i gwarantuje im to Konstutucja. Jednak każdy z głową na karku, zauważy również, że ta sama Konstytucja mówi, że WSZYSCY SĄ WOBEZ PRAWA RÓWNI. Więc jak to jest ?

Ktoś kiedyś zażartował, że wszyscy są równi. Dlatego właśnie dzielą się na lepszych i gorszych :wink: Trudno się oprzeć wrażeniu, że tak jest właśnie w tej sytuacji.

Powtórzę zatem jeszcze raz. Rozdzielność Kościoła od Państwa to fikcja. Nie ma czegoś takiego, a stwierdzenie to zostało wymyślone jedynie na potrzebę płacenia podatków. W jakim celu ? Ano w takim, żeby ksiądz zamiast płacić do Urzędu Skarbowego, płacił część swoich dochodów swoim zwierzchnikom, z Watykanem włącznie.

Ktoś bardzo religijny może i obruszy się na to co napisałem, ale taki jest fakt. Wystarczy spojrzeć na to chłodnym okiem, aby stwierdzić, że sytuacja jest patologiczna. Niestety, na zmianę istniejącego stanu rzeczy nie ma szans póki co. Wystarczy przypomnieć sobie, co się działo, jak Krzyż chcieli przenieść z Krakowskiego Przedmieścia, do Kościoła świętej Anny ...




OFF-TOPIC ON
Sorry, że się rozpisałem, ale jeszcze parę słów do Karola. Zamiast odbierać pieniądze partiom, zobacz ile możnaby zaoszczędzić na obcięciu liczby radnych, czy posłów. W jakim celu jest aż 460 posłów ? Może i miało to znaczenie 300 lat temu, jak każdy musiał jeździć konno po swoim regionie i żeby obskoczyć całość, region musiał być mały. Ale dziś ? Mamy telefonię komórkową, internet, mail. Na cholerę nam 460 posłów ? Nie wystarczyło by 100 ? Druga kwestia - radni. Na cholerę trzystu, czy czterystu radnych w dużych miastach ? Czy naprawdę każdy z nich jest aż tak zarobiony, a obowiązków jest tyle, że musi ich być taka ilość ? Zresztą, wystarczy spojrzeć na rodzime podwórko. Na co nam 23 radnych ? Czy Piaseczno dzieki temu rozwija się lepiej niż gdybyśmy mieli ich o połowę mniej ?

:?:

OFF-TOPIC OFF
Awatar użytkownika
sanchez
 
Posty: 673
Rejestracja: pt cze 22, 2007 2:53 pm

Postautor: AsgAarD_xxx » śr sie 25, 2010 12:17 pm

sanchez pisze:Stworzono dla nich jakieś indywidulane przepisy podatkowe powodujące, że rozliczają się ryczałtowo "od duszy parafialnej" a nie płacą dochodówki jak wszyscy BO SĄ KOśCIO£EM.


Kazdy ksiadz moze co prawda zrezygnowac z ryczaltu i placic jak kazdy inny obywatel, ale kto normalny bedzie kupowal cos za 99 zl, skoro moze to samo kupic za 9.99?
Poza tym pieniadze dawane na Kosciol nie sluza temu, by ksieza rozbijali sie bentleyami czy kupowali nowe karty graficzne i procesory, zeby im nowe gry smigaly (a przynajmniej nie tylko temu, hehe). Spora czesc pieniedzy idzie na pomoc potrzebujacym, finansowanie misji (uprzedzajac: misje to nie tylko nawracanie ogniem i mieczem na chrzescijanstwo, ale rowniez szkoly, pomoc humanitarna itp.).

Poza tym, jesli juz jestesmy przy temacie "wszystkim po rowno", to mozemy zaczac narzekac, ze taki biznesmen otwierajacy wielka dzialalnosc tez jest zwolniony z podatkow albo placi je mniejsze (przynajmniej na poczatku). Mozemy narzekac, ze tworzone sa specjalne strefy ekonomiczne...

sanchez pisze:Skoro więc mamy rozdzielność Kościoła od Państwa, to dlaczego księża mogą brać udział w życiu Państwa i posiadają przywilej głosowania w wyborach Prezydenckich ?


Sam sobie odpowiedziales: sa obywatelami Polski i gwarantuje im to konstytucja ;).

sanchez pisze: Czy świecki człowiek wybiera im papieża ??


A czy to rodzice uczniow wybieraja dyrektora w szkole? Czy to szeregowi pracownicy firmy wybieraja sobie dyrektora?
Zupelnie nie rozumiem, dlaczego osoby swieckie, ktore maja nikle pojecie o wewnetrznych sprawach Kosciola, mialyby wybierac papieza...

sanchez pisze:Jednak każdy z głową na karku, zauważy również, że ta sama Konstytucja mówi, że WSZYSCY SĄ WOBEZ PRAWA RÓWNI. Więc jak to jest ?


Tak dobrze to nie jest.
Nie wszyscy sa rowni. I temat nie dotyczy wylacznie ksiezy.

sanchez pisze:Powtórzę zatem jeszcze raz. Rozdzielność Kościoła od Państwa to fikcja. Nie ma czegoś takiego, a stwierdzenie to zostało wymyślone jedynie na potrzebę płacenia podatków. W jakim celu ? Ano w takim, żeby ksiądz zamiast płacić do Urzędu Skarbowego, płacił część swoich dochodów swoim zwierzchnikom, z Watykanem włącznie.


Rozdzielnosc Kosciola od Panstwa to nie fikcja, bo nie jestesmy panstwem wyznaniowym i nawet zagorzali przeciwnicy religii (czy jedynie instytucji Kosciola) moga tutaj normalnie zyc, robic kariere, zarabiac. A to, ze pewne regulacje prawne sa inne niz dla czlowieka swieckiego - trudno, konkordat sie sam nie podpisal...

sanchez pisze:Wystarczy przypomnieć sobie, co się działo, jak Krzyż chcieli przenieść z Krakowskiego Przedmieścia, do Kościoła świętej Anny ...


Nie mozna postrzegac Kosciola przez pryzmat paru szalencow.
Awatar użytkownika
AsgAarD_xxx
 
Posty: 776
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 2:05 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Postautor: Karol » śr sie 25, 2010 1:13 pm

sanchez - 100% racji co do ilości radnych i posłów, dodałbym jeszcze urzędników. Ale... przecież można zrobić i to i to ;-)
Karol
 
Posty: 378
Rejestracja: ndz kwie 22, 2007 12:11 am

Poprzednia

Wróć do Wolna strefa forum powiatu piaseczyńskiego

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości