Mała elektrownia wodna i mały port – być może powstaną na Jeziorce koło Starej Papierni. Pierwszy obiekt miałby zostać zbudowany na jazie, drugi – przy figurze św. Jana Nepomucena. Co ciekawe, elektrownia miałaby być jedną z najefektowniejszych budowli w mieście. Jej główną częścią byłaby widoczna w całej okazałości turbina Archimedesa długa na kilkanaście metrów.
– Produkcja zielonej energii byłaby wyrazem uzdrowiskowego charakteru naszej gminy – podkreśla Jacek Rowiński, prezes spółki Marina Konstancin, która chce wyłożyć pieniądze na rzeczne atrakcje.
Trudność polega na tym, że miejsce planowanych inwestycji znajduje się w strefie A ochrony uzdrowiskowej. W niej nie wolno budować hydroelektrowni ani tworzyć pól biwakowych (takie pole miałoby wchodzić w skład przystani). Dlatego Marina Konstancin wystąpiła do samorządu o wyłączenie upatrzonego obszaru ze strefy A i włączenie go do zaczynającej się w pobliżu strefy B.
Na razie rada miejska nie zajęła stanowiska. Ale już wiadomo, że sprawa ją dzieli.
Otóż komisja ładu przestrzennego zagłosowała jednomyślnie za zmianą granicy stref, zaś komisja uzdrowiskowa – jednomyślnie przeciw.
Temat wzbudził też dyskusję na sesji (w poprzednią środę). Radny Marek Skowroński, przewodniczący komisji uzdrowiskowej, zaznaczył, że „bardzo dużo różnych grup i środowisk” jest zainteresowanych zmianami granic stref i że wszystkie takie wnioski komisja odrzuca (jako niebezpieczne dla uzdrowiska).
Wobec tego – mówił Skowroński – pójście na rękę Marinie Konstancin „otworzyłoby puszkę Pandory”.
Jacek Rowiński jest zdziwiony opinią radnego. Uważa, że nie powinno się wrzucać wszystkich wniosków do jednego worka. – Czym innym jest wniosek złożony przez kogoś, kto chce zbudować hipermarket, a czym innym ubieganie się o umożliwienie wytwarzania zielonej energii – mówi nam prezes spółki.
Przewodniczący rady miejskiej Andrzej Cieślawski stwierdził na sesji, że „salomonowym rozwiązaniem” będzie poczekanie na spodziewaną, według niego, zmianę ustawy uzdrowiskowej. Ma ona pozwolić na powstawanie hydroelektrowni w strefach A.
– To samorząd jest od stanowienia lokalnego prawa. On wyznaczył granice stref i ma prawo je zmienić – komentuje Rowiński.
ROBERT KORCZAK
http://www.nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=2431