7 marca w Konstancinie Jeziornej spłonęła willa warta grubo parę milionów zł.
Wielki ogień, mało wody
Konstancin-Jeziorna. Straty liczone są w setkach tysięcy. We wtorkowy wieczór spłonął doszczętnie dach willi przy ul. Słomczyńskiej 16. W budynku kończono właśnie trwający od około dwóch lat gruntowny remont. Obecni właściciele nabyli willę od najsłynniejszego polskiego tenisisty Wojciecha Fibaka. Po pożarze jest dokumentnie zdewastowana.
W akcji gaśniczej uczestniczyło kilkanaście zastępów straży. Zakłócił ją brak wody w okolicznych hydrantach trzeba było wzywać cysternę z Warszawy. Razem z nią przyjechał podnośnik. Nasz nie mógł prze jechać przez wąski wjazd na posesję - tłumaczy szef Jednostki Ratow-niczo-Gaśniczej PKSP w Piasecznie kpt. Maciej Kołakowski. Ta akcja to wielka kompromitacja. Strumienie wody przez długi czas nic mogły dosięgnąć dachu - opowiada właściciel sąsiedniej działki. Przez dwie godziny drżał, że szalejący ogień „przeskoczy" na jego dom. Pożar zauważył mieszkaniec Słomczyńskiej, który wyszedł na spacer. Powiadomił straż. Był kwadrans przed godz. 19.
We wnętrzu domu od jakiegoś czasu trwały prace wykończeniowe, wykonywały je dwie osoby. Prawdopodobnie we wtorek pracowali pod sufitem wysokiego korytarza, wiele wskazuje, że tam wybuchł pożar. Jeden z tych robotników był tak przerażony tym, co Się stało, że nie można sic było z nim zupełnie dogadać - opisuje sąsiad poszkodowanych.
Wczoraj willę obejrzała specjalna komisja. Policja wszczęła śledztwo w sprawie wyjaśnienia przyczyn zdarzenia.