Podczas ostatniej sesji rady powiatu, która odbyła się 21 sierpnia, radni podjęli uchwałę w sprawie zamiaru rozwiązania Zespołu Szkół im. Władysława Stanisława Reymonta w Konstancinie-Jeziornie przy ul. Mirkowskiej 39. Jedyna szkoła średnia w gminie od kilku lat boryka się z brakiem uczniów.
Rada powiatu podjęła uchwałę rozpoczynającą procedurę likwidacji Zespołu Szkół im. Władysława Stanisława Reymonta przy ul. Mirkowskiej, jedynej szkoły średniej w Konstancinie-Jeziornie, w której od 1991 roku funkcjonuje również liceum ogólnokształcące. Ostateczna decyzja ma zapaść w lutym przyszłego roku. 16 radnych było za zamknięciem szkoły, a 6 wstrzymało się od głosu.
Walczyliśmy o tę szkołę
Głosowanie poprzedziła dyskusja, podczas której zarząd uzasadniał konieczność zamknięcia placówki. - Przez kilka lat walczyliśmy o tę szkołę na różne sposoby, ale to się niestety nie powiodło – mówił starosta Jan Dąbek. - Nie było możliwości uratowania tej szkoły. Nie było również wystarczającej współpracy z dyrekcją lokalnych gimnazjów – dodał starosta. Budynek szkoły jest wyremontowany, dobrze wyposażony, a na terenie placówki jest nowoczesne, wielofunkcyjne boisko. Szkoła mogła pochwalić się również dobrym poziomem nauczania, ponieważ jej absolwenci zdawali maturę i kontynuowali naukę na studiach. Mimo to od kilku lat placówka borykała się z brakiem chętnych. Gimnazjaliści z konstancińskich szkół woleli kontynuować naukę w Warszawie lub w Piasecznie i nie byli zainteresowani miejscowym liceum. W ostatnim roku szkolnym starostwo, które prowadzi placówkę, anulowało nabór do pierwszych klas, ponieważ zgłosiło się zaledwie kilkunastu chętnych. W szkole, mogącej pomieścić ok. 400 uczniów, w ostatnich latach uczyło się tylko ok. 60 osób. To zdecydowanie za mało, by utrzymywać placówkę. Sytuacji nie zmieniły liczne zabiegi dyrekcji szkoły. Jednym z pomysłów na przyciągnięcie uczniów było utworzenie pierwszych w Polsce klasy o kierunku moda, wizaż i stylizacja oraz modeling. Szkoła, współpracując z Fundacją Models Club, chciała realizować innowacyjny, autorski program nauczania. Licealiści oprócz matury mieli zdobywać kwalifikacje do pracy w świecie mody i reklamy, po obu stronach wybiegu. Zainteresowanie nowymi kierunkami okazało się jednak niewystarczające. - Ubolewam nad tym, że szkoła z wieloletnimi tradycjami musi zostać zamknięta – przyznała Maria Mioduszewska, przewodnicząca rady powiatu i mieszkanka Konstancina-Jeziorny. - Zabrakło wysiłku ze strony gminy - dodała przewodnicząca.
Przejąć, żeby uratować
Z opinią powiatowych samorządowców nie zgadza się Kazimierz Jańczuk, burmistrz Konstancina-Jeziorny, a zarazem wieloletni nauczyciel i dyrektor szkoły w Mirkowie. - Gmina zawsze wspierała rozwój szkolnictwa i nie robiła żadnych przeszkód, by promować liceum wśród gimnazjalistów – mówi burmistrz. - Jestem zaniepokojony tym, że tak piękny, edukacyjny teren z wyremontowanym budynkiem i boiskami przestanie funkcjonować. Wielokrotnie informowałem samorząd powiatu, że gmina chciałaby przejąć tę placówkę. Chciałbym przenieść do tego budynku gimnazjum, mieszczące się przy ul. Bielawskiej, dzięki czemu mogłyby tam powstać nowe oddziały przedszkolne. Uważam, że w przyszłości na bazie gimnazjum udałoby się bez większych problemów utworzyć liceum, w którym uczniowie mogliby kontynuować naukę. Konstancin zasługuje na szkołę średnią i mam nadzieję, że będzie nadal funkcjonowała – dodaje burmistrz, który uważa, że nie wszystko stracone, ponieważ ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero po wyborach samorządowych.
Szkoła specjalna to chybiony pomysł?
W tej chwili samorząd powiatu jest zdecydowany zamknąć szkołę, by do budynku przy ul. Mirkowskiej we wrześniu 2015 roku przenieść Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, który obecnie mieści się w Piasecznie przy ul. Szpitalnej. Koszt adaptacji budynku na potrzeby niepełnosprawnych uczniów, do której przygotowuje się powiat, prawdopodobnie wyniesie 1,6 mln złotych. Jednak dokumentacja nie jest jeszcze gotowa. - Uważam ten pomysł za chybiony, bo przekształcenie budynku będzie kosztowne i moim zdaniem ostatecznie obiekt nie spełni oczekiwań niepełnosprawnych i ich rodziców – ocenia Kazimierz Jańczuk.
Ostatni rok w historii Cyrku?
Jeśli po wyborach samorządowcy nie zmienią zdania, we wrześniu ma zacząć się ostatni rok szkolny w historii Zespołu Szkół im. Władysława Stanisława Reymonta. Zostały w nim już tylko dwie maturalne klasy. Szkoła powstała w 1946 roku jako Gimnazjum Przemysłowe Mirkowskiej Fabryki Papieru. Jej zadaniem było kształcenie wykwalifikowanych robotników dla rozbudowującej się w szybkim tempie fabryki papieru. Pierwsze lekcje dla 80 uczniów odbywały się w budynku Szkoły Podstawowej w Jeziornie Fabrycznej, a zajęcia praktyczne (ślusarskie) zorganizowano w starych warsztatach mechanicznych fabryki i przy maszynie papierniczej. Szkoła wykształciła wiele pokoleń mieszkańców gminy i pracowników papierni. Przez lata wielokrotnie zmieniały się jej nazwy oraz profile nauczania. Warto dodać, że szkoła nazywana niegdyś „Cyrkiem”, ma na swoim koncie liczne sukcesy, także sportowe. Przy placówce powstał m.in. UKS Cirkus Konstancin-Jeziorna, jeden z pierwszych korfballowych klubów w Polsce.
Grzegorz Traczyk
http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=13837
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)